Starzy przyjaciele sie przypominaja piszac gdzie niegdzie, niespodziewanie... Nowi juz zapomnieli o obietnicach I cisza dzwieczna rozlewa sie wokol... A mi teskno do czegos, czego nie potafie nawet nazwac. Ni tu ni tam byc nie chce lub nie potrafie... A tesknota zrzera mnie od srodka.
Wszystkiego najlepszego w tym nowym tysiecznym nie chce wiedziec ktorym. I Wam I sobie pokornie zyczenia skladam by bylo jak jest I jak byc zechcecie. Bo byc to tez czasem dosc jest lub az nad to.
Tymczasem goroczka parzy moje cialo I przewraca zmysly. Nie pamietam kiedy bylam chora ale wiem kto jest temu winny. Nigdy wiecej nic przeciwko sobie. Nie wierze I wierzyc w boga zadnego nie bede. Wiec nie kazcie mi sie modlic (choc kazania bywaja zabawne).
NO patrz, chora i niepokorna.
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę i wszystkiego najlepszego.
Mnie też tęskno i wiem do czego.