sobota, 1 sierpnia 2009

poplątanie z pomieszaniem

Definitywnie ostatnio szukam przygód i wrażeń ekstremalnych. Bo niby jak inaczej nazwac miłośc na parapecie mojego okna na czwartym piętrze? Z tą miłością to może trochę przesadziłam... I dla wszystkich wtajemniczonych: tym razem to nie był On.

Baju baj przygodowo - a moje plany dnia dzisiejszego szlak trafił. Miałam wstac wcześnie, zrobic pranie i cały dzień spędzic na lekturze kilku ciekawych pozycji stojących na mojej półce. Tymczasem wstałam o 12.00 i musiałam iśc kupic sobie buty, bo nie mam w czym chodzic.

Tęskni mi się za uczelnią. Mogłabym już chodzic na wykłady i pilnie przygotowywac się do cwiczeń. Miną jeszcze dwa miesiące nim zacznie się rok akademicki - a tymczasem - ciągle trwają wakacje!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz