A święta nadciągają wielkimi krokami...
Właściwie są już tuż tuż, zaglądają do domu przez okno...
Na łonie rodzinnego domu wypełniam kuchnie zapachem świeżo pieczonego ciasta i jeszcze czegoś, jakiegoś dobrego smaku, nieznanej mieszanki przypraw. Choinka pachnie plastikowym igliwiem prężąc się dumnie w swojej odświętnej szacie. A mi się marzy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz