środa, 7 grudnia 2011

zmieszana

Zmieszana jestem chwilami - wacham sie czy to jesien czy zima sie juz zaczyna. Otwarta walizka swieci pustkami, czas ja wypelnic drobiazgami, szmatkami cieplymi, ktore przydadza sie w zaspach. Tymczasem ja omijam ja szerokim lukiem w obawie spogladajac w przeciwna strone. Boje sie podrozy chyba pierwszy raz w zyciu... Zasiedzialam sie troszeczke, przyzwyczailam. Czemu nie mozna byc w dwuch miejscach jednoczesnie? Czemu nie wolno czuc tego co sie czuje? I czemu ja nigdy nie wiem o co mi w zyciu chodzi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz