Czasami myślę, że jestem czarownicą.
Nie prawdziwą może ale zdolną...
W chwilach wytchnienia, roztargnienia, gdy myśli błąkają się nieokiełznane po pustkowiu umysłu - gdzieś, nieprzewidzianie pojawia się uczucie. Nieprzemyślane, to które zbłądziło na splątanych ścieżkach. Świta w głowie promienistym światłem, znajduje ujście w szczelinach umysłu.
Niedorzeczne czasem - staje się.
Ja Ci wierzę, wiedźmo ;)
OdpowiedzUsuńZnam osoby, które "wieszczą". Coś w tym jest. Może to intuicja, może logika, ale działa. Chciałbym, żeby pewne niedorzeczne - stało się.
OdpowiedzUsuńDziwne bywa czasem przeczucie, które się sprawdza... A zaskoczenie przerasta najśmielsze przeczucia.
OdpowiedzUsuńTylko to czego oczekuję jest zależne jedynie od ludzkiej woli. Tu nie ma miejsca na przeczucia - szkoda. Dlatego piszę - niedorzeczne.
OdpowiedzUsuńLudzie też bywają przewrotni, tak bynajmniej mówią.
OdpowiedzUsuńCzasem z dobrej woli można zrobić krzywdę i trwać w świętym przekonaniu, że winien jest "poszkodowany". Nie raz w życiu zdarzało się mi "grać" jedną i drugą "rolę". Niestety, wielu sytuacji nie udaje się naprawić i wtedy pozostaje żal.
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie warto żałować - każda decyzja ma swoje przyczyny. Pozostaje sądzić, że były ważne. (tym razem ja pompatycznie, wybacz)
OdpowiedzUsuńDecyzje mają również swoje skutki. Uważam, że warto próbować naprawić złe skutki. To wymaga jednak dobrej woli każdej strony. Jest możliwe...
OdpowiedzUsuńTrudno oceniać coś, w co jest się zaangażowanym. Nigdy nie masz pewności które skutki są złe a które dobre, pozory bywają zgubne.
OdpowiedzUsuńPozory bywają bolesne, kiedy nie potrafi się, albo nie chce dogadać.
OdpowiedzUsuńNie pozory, a życie jest bolesne. Pozory są niczym złudzenia, dają nadzieję - choć czasem złudną.
OdpowiedzUsuń