pamiętam tak wiele wschodów i zachodów słońca
tęsknię za deszczem nieporadnie spływającym po karku
za gromem burzy spadającym na miasto
na ciche ulice zastygłe w odrętwieniu
oddech w oddech
i Twoje ramię przy mym ramieniu
zapatrzeni w purpurowe niebo
oddające hołd nieustraszonym
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz