sobota, 6 czerwca 2009

Czas leci, a nic się nie zmienia - zapewne dlatego, że nic w tym kierunku nie robię... Wczoraj spędziłam bardzo fajny wieczór z Paulinką, przegadałyśmy całą noc. Uwielbiam te nasze intelektualne rozmowy o specyfice dzisiejszego społeczeństwa w kontekście metod wychowawczych praktykowanych na nas. To nam się chyba nigdy nie znudzi!!!! I oczywiście zamiast wstać z samego rana i wziąść się do roboty (SESJA!!!!), to wygramoliłyśmy się z łóżek po 10... Śniadanie, prysznic, kawa plus nikotyna i dzień się zaczął - TYLKO CZEMU PO 12?!?! Muszę przyznać, że brakuje mi akademika i "problemów" będących jego kwintesencją.

Od 1.00 pilnie pracowałam i rozsyłałam cv po wszystkich chętnych firmach pragnących przyjąć pracownika. Mam nadzieję, że nareszcie coś z tego wyjdzie - pracy potrzebuje NATYCHMIAST, TERAZ JUŻ!!! Jakoś mi jednak nic z tego nie wychodzi... Wysłałam nawet kilka zdjęć do agencji fotograficznej :)

A WCZORAJ WIDZIAŁAM JEGO (!!!)
NIESAMOWITE UCZUCIE, NIESTETY NADAL BOLI
TĘSKNIE KOCHAM PRAGNĘ (GO)

A tak swoja drogą - nie poznałam go... Tzn w pierwszej chwili owszem, ta postawa, ruchy... Jednak włączyło mi się logiczne myślenie - mój facet w jasnych spodniach i sweterku w kolorze trawy - niemożliwe! A jednak - to był ON, szczęśliwy, radosny, usmiechnięty - zapewne zakochany... Cieszę się, że jest mu dobrze, jednak nadal tęsknię...

Musze się pochwalić - właśnie odmówiłam spędzenia wieczoru w miłym towarzystwie i ciekawymi urzywkami (to mi się żadko zdarza) - no ale cóż - jutro wyjątkowy dzień!
Zajęcia zaczynam 0 8.00 - tyle, że nie na uniwerku a w poprawczaku na Wagrowskiej 1. Już się doczekać nie mogę taka jestem ciekawa jak to będzie wyglądało. Tam jeszcze nie byłam - a muszę przyznać, że lubię takie miejsca. Wyjątkowy klimat, atmosfera, specyficzny zapach - to trzeba zobaczyć!!!! Bylebym tylko się nie spóźniła - lub, co gorsze - nie pobłądziła w skąplikowanej sieci poznańskich uliczek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz