niech mnie ktoś w końcu przeleci!
ale nie tak po prostu
nie tak by zaliczyc i iśc dalej
nie bawią mnie przygody jednonocne
zbyt wiele już tego było
zaproś mnie na kawę
opowiadaj malując obrazy
stwórz bajkę przed moimi oczami
niech świat mieni się kolorem
nierozpoznawalnym
niech mogę dotknąc marzeń
niech zacznę śnic
rozkochaj całując
muskając mą szyję
gubiąc się w mych lokach
pozwól zapomniec o świecie
i zdobądź mój uśmiech
zdobywając ciało
niech znajdę przestrzeń nienamacalną
ukryta w bólu otworzę oczy
zapatrzona w Ciebie nikogo nie zechcę
tonąc w rozkoszy
szeptac będę do ucha
Ty jeden jedyny
nikt nigdy więcej
nikogo nie było
kochaj mnie całą
głaszcz moją skórę
jednym powietrzem
w słodkim uścisku
będziemy sobą
Ty we mnie
ja w Tobie
zapłonie ogień
roześmiani
spełnieni
zaśniemy
po to by tylko budzic się w sobie
wciąż, nieustannie
każdej nocy
i wciąż o poranku
a jeśli zechcesz
zrobię Ci kawę
byś do pracy biegnąc marzył jedynie o ustach
które sprowadzą spokój na Twą duszę
przyniosą rozkosz ciału
delikatnie
z przekąsem
będę się droczyc
doprowadzając Cię do furii
aż zechcesz mnie posiąśc
teraz
natychmiast
nie pytając o zgodę
zrobię dla Ciebie wszystko
o ile tylko zapragnę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz