czwartek, 6 stycznia 2011

zgubione słowa

Siedząc w pokoju rozmyślam, o tym kim jestem i co robię. Wiecznie zagubiona, nieszczęśliwa nie potrafię odnaleźć sensu, brak mi celu i mocy by do niego dążyć. Mam pisać, że świat stracił barwy? Paleta wciąż stoi przede mną, tylko mi nie chce się malować.
Okrutna wobec siebie samej zamykam się przed ludźmi, uciekam przed spojrzeniami. Pytasz: co jest? A ja wciąż milczę - bo niby co mam powiedzieć?
Nie mówię, nie uśmiecham się, niczego już nie potrzebuję.
Czy jest mi źle?
Nie potrafię odpowiedzieć, już na żadne pytanie nie potrafię odpowiedzieć.
Patrząc w lustro nie odnajduję siebie.
Skrzywiony obraz kogoś znajomego.
Dawno po moich policzkach nie płynęły łzy...
Nie ma już kto ich zetrzeć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz