"gibło mnie troszku w lewo, potem padłam na prawo i tak se leże... czasem myślę, że trzeba wstać, ale i tak leżę, żeby mnie więcej w żadną ze stron nie gibało, bo to najzwyczajniej w świecie uczucie nader dziwne i z leksza nieokreślone. jak się już gibnie, to więcej się gibać nie chce! wierzcie, mi..."
Pamiętasz?
:)
Jak człowiekiem gibnie, to dziwne uczucie, ale jak człowiekiem gibną, to już nie jest dziwne uczucie. Kiedy człowiekiem "gibają"..., wtedy trudno mówić o jakichkolwiek uczuciach. Kiedy każda próba wyprostowania się sprowadzana jest do kolejnych "gibnięć" - wtedy nie można mówić już o niczym.
OdpowiedzUsuńZnalazłem jakieś wpisy w archiwum. To nie ta sama sytuacja, ale życzę Ci, żeby Cię nie "gibało". Życzę Ci, żeby Cię wyprostowało. Życzę Ci tego, czego ja sam nie dostanę. To jedno wiem. Niestety nie mogę powiedzieć, że "więcej się gibać nie chcę", bo to kompletnie nie zależy ode mnie.
OdpowiedzUsuńJa??????? Zawsze ;) W sumie to jeden z moich najlepszych żartów słownych o głębokim przesłaniu filozoficznym :)))
OdpowiedzUsuńGaWallo ja lubię się gibać, cały mój urok chyba na tym się opiera :)
OdpowiedzUsuńGranato jak ja uwielbiam Twoje żarty o mnie - tak mi się przypomniało i zamieścić postanowiłam - ku pamięci :P
Granato i nie myśl, że to prowokacja była! Nie żebyś się nie odzywała do mnie czy coś - zajęta poprostu ostatnio jesteś XD
OdpowiedzUsuńTylko nie wiem czemu cały czas :P
Słońce, na weekend mnie nie było. Wróciłam dzisiaj.
OdpowiedzUsuńZmiana w pracy od 10 do 18, jedzie się półtorej godz. razy dwa... A potem padam na twarz.
Ale teraz słodko odpoczęła :)))))))
W kazdym razie licze na poprawe w przyszlosci :)
OdpowiedzUsuńJa też... Tak dobrze jest mieć czas :)
OdpowiedzUsuń