czwartek, 9 grudnia 2010

po ciemku (w ciemności)

inna mnie otacza przestrzeń, niż bym sobie życzyła
i wszystko jakieś bezbarwne
kolorami mieni się po ciemku 
zamykam oczy 
tonę w nieświadomości
zatracając siebie
mijam ludzi - tych bezimiennych
nieznaczących nic
ktoś krzyczy w oddali
szepta moje imię
nie widzę
w ciemności, po omacku

już nie szukam drogi
sama, niechciana maluje się w pastelach
ktoś zalał obrazek
czarna plama niepamięci
ulatują szczególy
nieprzypomniane 
zlewają się w przeszłość
a czas mija
czemu wskazówki nie chodzą do tyłu?
czemu zegar nie stoi?

nie potrafię pływać

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz