niedziela, 12 grudnia 2010

takie tam... bajanie (czyli, że co to jest niebo)

a teraz moje i o mnie jedynie
uczę się zdobywając wiedzę
niezbędne to do przetrwania w rzeczywistości studenckiej

i szukam wiatru
i łapię wspomnienia
tak wiele ich już umknęło
przestałam rozmawiać z ludźmi
jakbym ich nie potrzebowała
potrzebuję
brak mi bliskich
tych, którym można ufać
czemu już nikt mnie nie rozumie?
właściwie, czy kiedykolwiek rozumiał?
uśmiechem zdobywałam świat
urodą - mężczyzn
wyzwolona i nieuchwytna
teraz tak łatwo mnie mieć

mogłabym zasnąć i śnić w marzeniach
skąpana promieniami słońca
o cichym poranku zrywać się z łóżka
zaparzyć kawę
a ty byś ją sączył z maleńkiej filiżanki
ukradkiem spoglądając w moje oczy
spacer na rynku i dźwięk kolędy
śnieg
tak dużo dużo śniegu
zmęczeni, roześmiani
upojeni sobą
wracamy
zasypiasz w moich ramionach
a ja Cię tulę
odganiam złe mary
i szepczę kocham
i jesteś tak blisko, że bliżej nie można
i tak codziennie

tak wygląda niebo

6 komentarzy:

  1. gdzieś między wspomnieniami zgubiła się szczerość uśmiechu...
    tamta Ty
    ta Ty
    gubię się czasem w tym, którą znam bardziej...

    OdpowiedzUsuń
  2. Malutka, brak przyczyn i skutków
    bo nic się przecież nie dzieje

    więc po co się uśmiechać?

    przy lampce wytrawnego wina i nutach znanej piosenki pojawia się ten, ten sprzed lat,
    ten, który poznałaś

    OdpowiedzUsuń
  3. ten sprzed lat... pierwszy, który zobaczyłam...
    a jego ślad w Twoim spojrzeniu, to niezgłębiony smutek tęsknoty za...
    czasem myślę, że jesteś stworzona do tego, by stać na brzegu morza i patrzeć w fale, jakbyś z nich miała wyczytać wszystko, prawdy, półprawdy i kłamstwa istnienia...
    nautyczny obraz

    OdpowiedzUsuń
  4. "zagraj mi piękny cyganie zagraj mi piosnkę sprzed lat
    (...)
    stoje samotny na plaży
    stoję samotny wśród fal
    jestem samotnym cyganem
    jestem straconym już"

    OdpowiedzUsuń
  5. ehhh...
    jazz - przerzuć się na jazz

    OdpowiedzUsuń
  6. jazz wsomnieniowy jest...
    dobry - nie przeczę

    ale to właśnie mi się nasunęło
    kołysanka: ulubiona
    taka z dzieciństwa...
    no wiesz...

    OdpowiedzUsuń