grudniowo
Poznań zasypany
a ja w śniegu po kolana Luboń dziś zwiedzałam:
więcej to się nie powtórzy
korytarz huczy imprezowo
krzyczą tańczą i walą w bębny
(a może ściany niszczą?)
kakao na mnie czeka
może uda mi się gdzieś schować bezpiecznie?
tak aby nikt mnie nie widział...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz