poniedziałek, 28 grudnia 2009

puzzle

Dom - ciepły i przytulny, gdzie kuchnia pachnie obiadem, a między porankiem a południem krząta się mama sprzątając, gotując i próbując zapanować na wszystkim. Adaś na zmianę gra na komputerze i ogląda setny raz te same bajki. Tata do pracy poszedł mimo urlopu - szef z prośbą gorącą zadzwonił pomocy wzywając... A ja? Ja tu nie pasuję z miną na kwintę i wiecznie chowając się po kątach. Do Poznania bym już chciała - aby tam ukryć się bezpiecznie w moim pokoiku. Sama z sobą jakoś do ładu i składu dojść nie mogę. W głowie mi się dziwne myśli kłębią i pomysły nie godne realizacji. Zamknięta w ciszy we własnym smutku i goryczy się topię nie wołając nawet ratunku.

Puzzle w wolnych chwilach układam - już mi niewiele zostało z tych 1000 elementów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz