niedziela, 27 września 2009

moje... ulubione...

Jarosław Marek Rymkiewicz - Ogród w Milanówku, sen zimowy

Bóg jest dopóki patrzy dopóki ma oczy

Kawki już śpią w gałęziach i mrok już się mroczy



Kot śpi z ogonem w pysku na kaloryferze

Głęboko w mokrych liściach śpią półżywe jeże



Bóg zasnął ale patrzą Jego wieczne oczy

Śni się szarym wiewiórkom i mrok już się mroczy



Świat śpi śnią go wiewiórki chore kawki jeże

Wiewiórki kawki Boga wiecznego żołnierze



Kot porusza się we śnie - ogon w pysku trzyma

Śni Boga - Bóg ma postać Dobrego Olbrzyma



I Bogu - także Jemu! - śni się ogon koci

Ogon który tam we śnie tuż przy Bogu psoci



Głęboko w liściach mroczność budzi się i rusza

Jeż półmartwy w swą podróż ostatnią wyrusza



Na jabłonce tam właśnie gdzie wisi słonina

Śpią dwie kawki i chory gawron biedaczyna



O istnienie! o jakie to brzydkie straszydło!

Gawron śpi - krwawi jemu ułamane skrzydło



Jedno oko zamyka a drugie otwiera

Patrzy Bóg i śni o nas albo też umiera



Kiedy grudzień śnieg ciska pomiędzy gawrony

Pomiędzy smierć i życie - i świat jest uśpiony



Patrzy mrok i widzialna - mroczność w mroku leży

I w kompoście jeż chodzi wśród zgniłych obierzyn



Patrzą na nas otwarte oczy Boga

Jest sen - i jeśli wejdziesz - to we śnie jest droga


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz