W pustym pokoju przy zgaszonym świetle - szukam natchnienia. Leniwie godziny mijają, niepostrzeżenie pojawił się wieczór - rozgościł się w mojej głowie. Szukam gwiazd na niebie i nie mogę ich dostrzec... Uroki miasta - oświetlonego miasta...
Nowe imię i nowy wiersz, więc przyszedł i czas na niego...
Autor wyśniony - ten, którego imię na zawsze zapamiętam. Poznałam je dawno, w zamierzchłej przeszłości - przez Tego, którego kochałam... Podarował mi książkę - zakochałam się w słowach, prostocie wyrazu, ukrytym znaczeniu uczuć skomplikowanych. Wiersz jest inny - jednak i w nim coś znalazłam.
Rilke Rainer Maria
Samotność
Samotność jest jak deszcz.
Z morza powstaje, aby spotkac zmierzch;
z równin niezmiernie szerokich, dalekich,
w rozległe niebo nieustannie wrasta.
Dopiero z nieba opada na miasta.
Mży nieuchwytnie w godzinach przedświtu,
kiedy ulice biegną witać ranek,
i kiedy ciała, nie znalazłszy nic,
od siebie odsuwają się rozczarowane;
i kiedy ludzie, co się nienawidzą,
spać muszą razem - bardziej jeszcze sami:
samotność płynie całymi rzekami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz