poniedziałek, 21 marca 2011

"Ogród w Milanówku, koniec listopada" Jarosław Marek Rymkiewicz

Śnieg już pada – przez ogród idzie zima sroga
Kosmos jest jak Vivaldi i nie ma tam Boga

Zima szara królowa idzie w szarych szatach
Wokół niej czarny gawron jej posłaniec lata

Gra przestrzeń to na rożku to na rekorderze
Przez śnieg i ciemność idą małe ślepe jeże

Szare szare obłoki jak skądinąd znaki
Szara królowa śniegu jej szare orszaki

Kosmos jest jak Vivaldi jak jego zagadka
W listkach pod mirabelką w rdestu białych kwiatkach

Idzie zima – w kompoście małe myszy płaczą
Świecie świecie czy one jeszcze cię zobaczą

Kosmos jest jak Vivaldi jego ruda głowa
Bóg który jest gdzie indziej który gdzieś się chowa

Vivaldi jak Bóg który sam sobie się przyśnił
W mirabelkach i w rdeście w czarnych listkach wiśni

Śnieg pada – już zaczyna się konanie myszy
Konanie jeży – jęki których nikt nie słyszy

Ciemno ciemno od trzeciej ciemno od południa
Powrót szarych obłoków wielki powrót grudnia

Wielki kosmos muzyka z wielkiego milczenia
Śnieg pada pozbawiony wszelkiego znaczenia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz